Recenzja filmu ,,Bodyguard"


       

        Bardzo lubię oglądać filmy z lat 90., mają one fantastyczny klimat, który sprawia, że chce się do nich powracać. Jedną z moich ulubionych produkcji tamtych czasów jest ,,Bodyguard".


        Główna bohaterka jest piosenkarką. Rachel dostaje pogróżki, zaczyna obawiać się o życie swoje i syna, zatem zatrudnia prywatnego ochroniarza. Frank spostrzega, że pomiędzy nim a jego pracodawczynią rodzi się uczucie. Czy będzie w stanie obronić Rachel przed mordercą? Czy miłość w takich trudnych warunkach przetrwa?

       Whitney Houston zadebiutowała w ,,Bodyguardzie" jako aktorka wcielając się w rolę Rachel. Jej kreacja była niesamowita, a śpiewane przez nią piosenki wywoływały ciarki na ciele. Podobnie, Kevin Costner jako Frank spisał się doskonale, na pewno niejedna kobieta chciała by mieć przy sobie takiego przystojnego i inteligentnego ochroniarza. 
      W filmie przyciągała uwagę ówczesna moda; ubrania i fryzury były zupełnie inne niż w dzisiejszych czasach, a pomimo tego ciekawe i budzące sentymentalne wspomnienia przenosząc widza do przeszłości. ,,Bodyguard" trwał ponad 2 h, a ja nie nudziłam się na nim ani chwili. Ścieżka dźwiękowa była rewelacyjna, ze łzami w oczach wysłuchałam hitu ,,I will always love you" (opowiadającego o pożegnaniu) oraz innych cudownych piosenek Whitney Houston. 

Zachęcam do obejrzenia tej pięknej historii. Film można wypożyczyć w naszej Multitece.

Alicja Pietrzyńska

Komentarze