Ciągle
mam przed oczami to, co działo się na początku maja! Tegoroczną majówkę, jak co
roku, spędziłem we Wrocławiu, gdzie odbył się festiwal 3-Majówka. W pierwsze
trzy dni maja mogliśmy usłyszeć występy ponad trzydziestu artystów. Na których
koncertach bawiłem się najlepiej? Kilka słów na ten temat poniżej.
2
maja 2019
15:00
- Clock Machine
W
tym roku majówkę rozpocząłem od naprawdę udanego koncertu grupy Clock Machine.
Przyznam, że wcześniej nie zagłębiałem się w twórczość tego zespołu i teraz
wiem, że był to błąd. Krakowska formacja powala swoim wyjątkowym stylem i
znakomitym głosem wokalisty - Igora Walaszka. Nie mogę wyobrazić sobie lepszego
rozpoczęcia tej imprezy.
16:35
- Albo Inaczej
Albo
Inaczej to bardzo ciekawy projekt. Podczas tego występu na scenie pojawiła się
czołówka polskiej muzyki alternatywnej, czyli między innymi Ralph Kaminski,
Justyna Święs, Piotr Zioła, Rosalie czy Ten Typ Mes. Każde z nich zaprezentowało
znane, hip hopowe przeboje w zmienionych aranżacjach. Ci młodzi artyści nadali
nowej świeżości dobrze znanym rapowym kawałkom. Koncert Albo Inaczej to jedna z
tych chwil, które zapamiętam na długo.
17:55
- Mela Koteluk
Podobał
mi się również występ Meli Koteluk. Piosenkarka zagrała utwory ze swojej
najnowszej płyty pod tytułem Migawka oraz starsze, popularne piosenki. Mela
oczarowała mnie piękną barwą głosu oraz
znakomitymi utworami. Jej występ to jeden z tych koncertów, które mogę opisać
mianem "magicznych".
20:50
- The Dumplings
Pierwszy
dzień majówki zakończyłem koncertem zjawiskowej Justyny Święs i genialnego
producenta Kuby Karasia, znanych jako duet The Dumplings. Nie mogę wyjść z
podziwu, jak bardzo ta grupa ewoluowała od czasów, kiedy widziałem ich po raz
pierwszy. Teraz ich występy są widowiskami na światowym poziomie. Niektóre
kapele ze Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii powinny brać od Dumplings'ów
przykład tego, jak powinno wyglądać prowadzenie koncertów.
3
maja 2019
16:40
- O.S.T.R.
Pierwszym
artystą, jakiego dane mi było zobaczyć drugiego dnia festiwalu był łódzki raper
O.S.T.R. Jego koncert to prawdziwe hip-hopowe uderzenie. Adam Ostrowski (bo tak
brzmi jego nazwisko) rozruszał wrocławską publikę jak mało kto. Bardzo spodobał
mi się sposób w jaki O.S.T.R. prowadził interakcję z tłumem. Ten występ
przypominał dialog między wykonawcą a publicznością.
19:50
- Nosowska
Katarzyna
Nosowska to artystka, która od 25 lat tworzy najwyższej jakości muzykę w
Polsce. Wszystko czego dotknie Nosowska, zamienia się w złoto, więc z jej
ostatnim albumem zatytułowanym Basta nie mogło być inaczej. Na wrocławskim
koncercie piosenkarka zaprezentowała materiał właśnie z tej płyty. Ciężko
będzie zapomnieć o tak znakomitym występie. Tegoroczna 3-majówka dostarczyła mi
wiele niezapomnianych wrażeń, ale to występ Nosowskiej jest tym, który będę
wspominał najlepiej.
21:30
- Tarja Turunen
Na
koniec - gratka dla miłośników metalu symfonicznego. Ostatnim występem imprezy
był koncert Tarji Turunen - finlandzkiej piosenkarki znanej przede wszystkim
jako pierwotna wokalistka grupy Nightwish. Tarja wykonała przekrojowy materiał
zawierający zarówno przeboje Nightwish'a jak i nowe, w pełni solowe utwory. ten
wystep był idealnym zwieńczeniem ostatniego dnia festiwalu.
Miłosz
Musiał
Znam tylko Nosowską, więc trzeba będzie nadrobić zaległości :-)
OdpowiedzUsuń